Małżeństwo to przymierze miłości, bliskości i wzajemnego oddania. Jednak nie zawsze codzienność przypomina tę jedność, do której zostaliśmy powołani. Coraz więcej małżonków doświadcza czegoś, co wydaje się wewnętrzną sprzecznością – samotności w związku. Czy samotność w małżeństwie to porażka, czy może wezwanie do pogłębienia relacji?
Samotność w związku – cisza, która boli
Samotność w małżeństwie nie oznacza fizycznego opuszczenia. To raczej emocjonalne oddalenie, brak rozmowy, wspólnoty serc, zrozumienia. To momenty, gdy dwoje ludzi żyje obok siebie – ale nie ze sobą. Często pojawia się w czasie kryzysów, po narodzinach dzieci, w wypaleniu emocjonalnym lub po zdradzie.
Święty Jan Paweł II pisał, że „człowiek nie może żyć bez miłości. […] Jeśli nie spotka się z miłością, jeśli jej nie doświadczy, jeśli jej nie dotknie i nie uczyni swoją, jego życie jest pozbawione sensu”. (Redemptor Hominis, 10)
Dlaczego małżonkowie czują się samotni?
Przyczyny samotności w małżeństwie mogą być różne:
- brak dialogu i czasu dla siebie,
- narastające nieporozumienia,
- brak czułości i intymności,
- różnice w duchowości i wartościach,
- nieprzepracowane rany z przeszłości.
Samotność może też wynikać z duchowego oschnięcia – gdy małżeństwo to dwoje wierzących ludzi, a Bóg przestaje być obecny w codzienności pary. Wtedy łatwo zgubić sens wspólnej drogi i poczuć się opuszczonym nie tylko przez współmałżonka, ale i przez Boga.
Bóg widzi Twoją samotność
Dla chrześcijanina samotność nie jest końcem. Jest wezwaniem do szukania głębszej więzi – zarówno z drugim człowiekiem, jak i z Bogiem. W Piśmie Świętym Bóg mówi:
„Niedobrze, żeby mężczyzna był sam” (Rdz 2,18) – i to nie tylko w sensie fizycznym, ale w pełni relacyjnym.
Jezus sam doświadczył samotności – w Ogrójcu, na krzyżu. Dlatego potrafi zrozumieć tych, którzy czują się niezauważeni w swoim małżeństwie. On jest „bliski tym, których serce jest złamane” (Ps 34,19).
Co robić, gdy czujesz się samotna/y w małżeństwie?
Oto kilka kroków, które mogą pomóc:
1. Otwórz się na dialog
Nie obwiniaj, ale dziel się tym, co czujesz. Mów „czuję się samotna”, zamiast „jesteś nieobecny”.
2. Jeśli jesteś osobą wierzącą, odnów relację z Bogiem
Modlitwa małżeńska, adoracja, sakramenty – to nie pobożne dodatki, ale duchowy tlen dla relacji. A jeśli twój współmałżonek nie chce dołączyć, po prostu wejdź na drogę odnowy duchowej sama. Może wyglądać to tak, jakby to była kolejna sprawa przeżywana w samotności. Jednak duchowość to delikatna i bardzo intymna sfera każdego człowieka i wymaga uszanowania wolności.
3. Szukaj wsparcia
Warto skorzystać z pomocy duchowej (np. rozmowa z kapłanem) lub psychoterapeuty na odpowiedniej terapii. Samotność to nie wstyd, ale sygnał, że potrzebujesz pomocy.
4. Zrób krok ku bliskości
Nie czekaj aż współmałżonek się zmieni. Czuły gest, dobre słowo, wspólna kolacja – mogą stać się mostem.
Samotność jako droga do dojrzałości duchowej
Święta Teresa z Lisieux pisała:
„Tylko Bóg wystarcza”.
Czas samotności może być momentem wzrostu, pogłębienia relacji z Chrystusem. W Nim każdy z nas odnajduje swoje źródło, sens i pełnię.
Jednak Bóg nie powołał nas do samotności – także w małżeństwie. Dlatego warto walczyć o bliskość. Bo każde serce potrzebuje drugiego – by być naprawdę sobą.
„Miłość nigdy nie ustaje…” (1 Kor 13,8)
Źródła katolickie:
- Pismo Święte (Biblia Tysiąclecia): Rdz 2,18; Ps 34,19; 1 Kor 13
- Katechizm Kościoła Katolickiego, artykuł o sakramencie małżeństwa: https://www.vatican.va/archive/catechism_po/index_new/p2s2c3a7_po.htm
- Jan Paweł II, Redemptor Hominis
- św. Teresa z Ávili, „Twierdza wewnętrzna”
- ks. Piotr Pawlukiewicz, „Z braku rodzi się lepsze”
