Dzisiaj jest dzień wdzięczności🙏.

24 lata temu postanowiliśmy zaryzykować, by być RAZEM NA ZAWSZE.
Mieliśmy po 26 lat. Niezbyt wiele wiedzieliśmy o życiu i różnych pułapkach, w które możemy wpaść jako małżeństwo. Może i lepiej, bo poszliśmy po prostu za zewem miłości.

Wydawało nam się, że znamy się całkiem dobrze…
Siedzieliśmy w jednej ławce od pierwszej klasy liceum i właśnie kończyliśmy studia na tym samym wydziale w Berlinie. Przeżywaliśmy cudowny czas podróży stopem, ale też wspólnej nauki i zmagań podczas sesji. Trudno nam było nie ulec wrażeniu, że znamy się jak łyse konie i nic nas nie zaskoczy. A jednak. Życie ma swoją dynamikę i nikt nie powiedział, że wszystko będzie szło gładko.

Wdzięczność to najpewniejszy bilet do szczęścia

Nasz pierwszy poważny kryzys pojawił się po urodzeniu naszego syna Kuby. Dzisiaj wiem, że popełniłam błąd wpuszczając moją mamę za blisko do naszej nowej rodziny.
Wtedy jednak nie wiedziałam, że narodziny nowego dziecka wiążą się często z kryzysem sytuacyjnym. Nie wiedziałam tego, a byłam przerażona nową i nieznaną dotąd rzeczywistością. Do tego dochodziło jeszcze potworne zmęczenie. Jeśli jesteś mamą, pewnie wiesz, o czym piszę.

Nasza relacja małżeńska była na równi pochyłej do rozpadu. Krzychu uciekł w pracę, ja byłam nieustannie pod presją mojej mamy, która wszystko wiedziała lepiej o karmieniu, przewijaniu i kąpaniu.

Oddalaliśmy się od siebie, zamiast cieszyć się naszym nowym szczęściem i budować więź.
Na zewnątrz wszystko grało – jeździliśmy na narty, na wakacje, zarabialiśmy dobrze i mieliśmy fajne samochody. W środku każde z nas jednak czuło tęsknotę za bliskością, więzią i jednością serc. Byliśmy niespokojni i kłóciliśmy się dużo.

Nie pamiętam już ile razy myślałam, żeby się rozstać. Za każdym razem jednak przypominałam sobie o wszystkich moich modlitwach i pielgrzymkach w intencji dobrego męża. Czyżby Bóg ich nie wysłuchał? Może ja się źle modliłam? Co poszło „nie tak”?.

Dzisiaj, po 24 latach bycia razem w tych dobrych i trudnych chwilach, mam pewność, że Bóg wysłuchał moich modlitw🙏. Przeprowadził nas przez wspólne dorastanie i dojrzewanie do pełnej miłości małżeńskiej.

Dzisiaj mogę śmiało powiedzieć, że nie byliśmy zdolni do relacji małżeńskiej. Niedojrzali, egoistyczni, poranieni.

Dzisiaj, pracując nad sobą i naszą relacją, cieszymy się z każdej chwili spędzonej razem. W miłości i przyjaźni. Owszem jeszcze czasem odpalają różne nasze stare szajby, ale umiemy sobie z nimi doskonale poradzić. A co ważniejsze, nie są one groźne dla naszej więzi.

Dzisiaj jest dzień wdzięczności🙏🙏🙏.
Małżeństwo to piękna przygoda.
Warto.

Zapisz się do naszego newslettera

You have Successfully Subscribed!

Zapisz sięna listę zainteresowanych.

You have Successfully Subscribed!

Zapisz sięna listę zainteresowanych.

You have Successfully Subscribed!

Zapisz sięna listę zainteresowanych.

You have Successfully Subscribed!

Zapisz sięna listę zainteresowanych.

You have Successfully Subscribed!

Zapisz sięna listę zainteresowanych.

You have Successfully Subscribed!

Zapisz sięna listę zainteresowanych.

You have Successfully Subscribed!